Przedstawię Wam banalne zasady diety, które każda z Was zna. Ja próbując schudnąć kilkadziesiąt razy w moim życiu popełniałam zasadniczy błąd: włączałam do diety niektóre punkty a inne zastępowałam moimi "pomysłami". Zasady nie są wymyślone przeze mnie, przedstawię Wam kilka punktów, które musiałam wdrażać podczas współpracy z dietetykiem. Powiem tylko jedno, fakt czasem pozwalam sobie na odpuszczenie chociaż jedząc na przykład dużo białego pieczywa źle się czuję. Zdecydowanie bardziej wolę produkty pełnoziarniste ale nadal omijam w sklepach półki ze słodyczami co uważam za osobisty sukces. Pokaże Wam jak wyglądały moje zmagania, wiadomo każda z nas jest inna, inną ma wagę, predyspozycje i co najważniejsza każda z nas popełnia inne błędy żywieniowe więc dieta powinna być dopasowana indywidualnie. Nie tylko po to by waga prawidłowo spadała w dół ale również po to żeby nam smakowała a nie była karą !
Dieta 1 cześć.
Dieta powinna składać się z dwóch faz.
Faza 1 - redukcja - dieta eliminuje węglowodany, jedynie mogłam sobie pozwolić na dwie kromki chleba razowego rano na śniadanie. Redukcja trwa tak długo aż uzyskamy wymarzoną wagę. Pozbywamy się soli - możemy ją zastąpić czosnkiem granulowanym.
Nie pozwalamy sobie na winogrona, rodzynki, banany.
Nie pozwalamy sobie na słodycze, owocowe jogurty, owoce serki - czyli wyrzucamy z naszego jadłospisu wszystko co jest dosładzane.
Nie pozwalamy sobie na makarony, ziemniaki, pieczywo
Nie pozwalamy sobie na fast foody - nie dajcie się sałatkom z Mc Donald's które w swoim sosie mają bombę kaloryczną.
Nie pozwalamy sobie na napoje gazowane słodzone, soki w kartonach
Nie pozwalamy sobie na masło i inne tłuszcze, jedynie dozwolona jest oliwa z oliwek
Nie pozwalamy sobie na cukier ani miód
Nie pozwalamy sobie na ketchup, majonez, śmietanę
Nie pozwalamy sobie na słone przekąski, chipsy, popcorn, paluszki itp
Faza 2 - stabilizacja. Najczęściej pomijana część diety. Pewnie nie jedna z Was schudła kilka kilo a potem cudownie, nie wiadomo kiedy one powróciły, mało tego że powróciły ! to powróciły podwojone. Dietetyk mi to wytłumaczył szybko i sprawnie, otóż : podczas diety ograniczamy ilość kcal, nasze ciało chudnie na tym deficycie kaloryczności. Jeśli w pewnym momencie poszalejemy i zaczniemy znowu dostarczać mu nadmiar kalorii on się zbuntuje i zacznie sobie odkładać ,,na potem" no bo w końcu nie wiadomo kiedy znowu mu zabraknie :) nie głupi jest nasz organizm więc nie róbmy mu huśtawki w postaci uczt jak na weselu :) bo odwdzięczy nam się i to szybko efektem jojo. Podczas stabilizacji stopniowo włączamy w obiady węglowodany najpierw jeden dzień w tygodniu, potem dwa obiady i tak powoli zwiększamy ale nie przesadzamy :)U mnie stabilizacja trwała miesiąc, u niektórych osób stabilizacja trwa tyle samo czasu co redukcja.
Pozwalamy sobie na odrobinę soli
Pozwalamy sobie na banany
Pozwalamy sobie na masło
Pozwalamy sobie na makaron, ryż, ziemniaki
Pozwalamy sobie na bakalie
Pozwalamy sobie na słodkie drugie śniadanie np. słodka bułka dwa razy w tygodniu
Pozwalamy sobie na włączenie pieczywa na kolację
Pozwalamy sobie od czasu do czasu na kromkę białego pieczywa
Podstawy : woda niegazowana mineralna co najmniej 1,5 l dziennie - oczyszcza nasz organizm i pomaga zapełnić żołądek między posiłkami, możemy pic soki owocowe ale najlepiej świeżo wyciskane, herbaty ziołowe. Ja nie mogłam pic czarnej herbaty i kawy bo szybko zatrzymuje mi się woda w ciele więc omijam ale z tego co wyczytałam jedna kawa dziennie jest dopuszczalna.
Substytuty :
jogurty owocowe, serki / maślanka, kefir, jogurt naturalny
Bułka tarta - otręby pszenne
Olej - oliwa z oliwek
Makarony, ryż - wybieramy razowe, brązowy
Smażone mięso - gotujemy, pieczemy, dusimy
Lody - sorbety owocowe
Słodycze - bakalie
Śmietana - jogurt naturalny
Białe pieczywo -chleb razowy
Soki typu "Kubuś" - świeżo wyciskane soki / shake (owoc zmiksowany z jogurtem naturalnym / chudym mlekiem + miód )
Mleko 3,2%- mleko 1,5%
Ketchup-koncentrat
Śmietana-jogurt naturalny
Czyli jemy 4-5 posiłków dziennie\ja zawsze jem 5.
Odstępy między posiłkami to 3-4 godziny.
Śniadanie jemy do godziny po wstaniu z łóżka - jest to złota zasada żeby rozruszać nasz metabolizm tak by chodził na pełnych obrotach.
Kolację zjadamy 2-3 godziny przed pójściem spać.
To chyba byłoby tyle na dziś, jak coś mi się przypomni to na pewno dopiszę a niedługo wstawię przykładowy jadłospis na redukcji i na stabilizacji. I coś dla motywacji, że można i że warto zadbać o siebie i nie truć się śmieciowym jedzeniem. Spokojnej nocy :) !.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz