Długa przerwa nastała ale to już koniec, wracamy do starych zdrowych zwyczajów. Wszystko szło pięknie do momentu choroby moich zwierzaków, potem to już się posypało. Ale to już koniec rozpusty. Dobrze bo już ledwo się mieszczę w moje topy :) Trochę wody mi się zatrzymało. . . tak tak od słodyczy :)
Jutro jadę na zakupy. Pooglądałam gdzie jakie promocje i będę "szaleć" byle skromnie bo miesiąc będzie ciężki. Waga z 53kg skoczyła mi pewnie do 59 kilogramów bo nie czuje się lekko :):)
W takim razie do jutra !
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz